Chmurka, mała Polka, nie rozumie, dlaczego musi mieszkać na Syberii. I co to znaczy, że są wysiedleńcami. Ale to nic. Ma tu przecież przyjaciela Ilię, ukochanego kota Katafieja, codzienne figle na śniegu i przesiadywanie w ciepłej obórce. Nie boi się szczurów, które odwiedzają ich izbę co noc - są takie zabawne! A wiersze, których uczy się w szkole - krasnei melodyjne. Chmurce - Ani ciężko zrozumieć, dlaczego babcia za nimi nie przepada i uparcie przypomina o dalekiej Polsce. Czy kiedyś tam wrócą?Prawdziwa historia o niezwykłym dzieciństwie na mroźnej Syberii.17 września 1939 roku, w siedemnaście dni po wkroczeniu armii niemieckiej, ZSRR napadł na Polskę i zajął prawie połowę jej terenów. W lutym 1940 roku władze sowieckie rozpoczęły masowe wywózki Polaków i innych nacji w głąb Rosji. Byli wśród nich lekarze, wojskowi i inni przedstawiciele inteligencji, więźniowie polityczni, osoby o "niewłaściwym" pochodzeniu. Podróżowali całymi rodzinami, przez wiele dni upchnięci w bydlęcych wagonach, w mrozie, często bez wody i jedzenia. Do dziś nie wiadomo, ile osób wywieziono. Na dalekiej Syberii czekały ich surowy klimat, praca ponad siły, głód i skromna, zimna izba, która od teraz miała być ich domem. Większość deportowanych nigdy nie wróciło do Polski.
Kiedy zobaczyłam w telewizji reportaż o dramatycznym losie wielu polskich rodzin mieszkających na Ukrainie, próbowałam wczuć się w ich sytuację. I, przyznaję, że nie potrafiłam. Poczułam tylko straszny żal, że takie rzeczy dzieją się wokół nas. Ale żal i łzy mało im pomogą. Pomyślałam, że trzeba działać. Złożyło się tak, że akurat moja fundacja otrzymała mieszkanie w spadku W pięknym polskim miasteczku. Pojechałam do MSW, poprosiłam o wskazanie rodziny, która nie ma swojego miejsca na Ziemi i czeka na ratunek w ośrodku dla przesiedleńców - rodziny z małymi dziećmi lub z osobami niepełnosprawnymi. I udało się. (...) Wiem, że to kropla w oceanie potrzeb, ale świat na chwilę się uśmiechnął, bo przecież "Gdy uśmiecha się dziecko, uśmiecha się cały świat". [Anna Dymna]
Mam prawo! czyli Nieomal wszystko, co powinniście wiedzieć o prawach dziecka, a nie macie kogo zapytać! Tyt oryg.: "Nieomal wszystko, co powinniście wiedzieć o prawach dziecka, a nie macie kogo zapytać!".
Jadzia jest wesołą i żywiołową dziewczynką, której fantazja często pakuje ją w kłopoty, ale też pomaga przeżyć trudne chwile. A tych przybywa - wybucha II wojna światowa, znikają beztroska i poczucie bezpieczeństwa. Kiedy w Łodzi zaczyna brakować jedzenia, a kolejnych znajomych zatrzymuje gestapo - rodzice odsyłają Jadzię do rodziny do Zawichostu. Czeka tu na nią nowy dom i wielka samotność. Bo od tego momentu nie może nikomu zdradzić, kim naprawdę jest.
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.
Ta właśnie książka, z pięknymi, malarskimi ilustracjami, pozwoli rodzicom poważnie porozmawiać z dziećmi o wojnie, nie wykraczając poza bezpieczne obrazy i emocje, i tym samym nie narazi dzieci na traumatyczne doświadczenia. Jeśli jednak po przeczytaniu książki dzieci zapytają, dlaczego nie wróciła mama Asiuni, spokojnie powiedzmy im prawdę. Bo przecież taka jest ta wojna...
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.
Ta właśnie książka, z pięknymi, malarskimi ilustracjami, pozwoli rodzicom poważnie porozmawiać z dziećmi o wojnie, nie wykraczając poza bezpieczne obrazy i emocje, i tym samym nie narazi dzieci na traumatyczne doświadczenia. Jeśli jednak po przeczytaniu książki dzieci zapytają, dlaczego nie wróciła mama Asiuni, spokojnie powiedzmy im prawdę. Bo przecież taka jest ta wojna...
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.
Ta właśnie książka, z pięknymi, malarskimi ilustracjami, pozwoli rodzicom poważnie porozmawiać z dziećmi o wojnie, nie wykraczając poza bezpieczne obrazy i emocje, i tym samym nie narazi dzieci na traumatyczne doświadczenia. Jeśli jednak po przeczytaniu książki dzieci zapytają, dlaczego nie wróciła mama Asiuni, spokojnie powiedzmy im prawdę. Bo przecież taka była ta wojna...
Historia małej Asiuni, dla której wojna zaczęła się tuż po jej piątych urodzinach, gdy pewnej nocy znikła mama i cały dom. Trzeba było iść spać do cudzego domu, gdzie zamiast mamy była obca pani, obce meble i trzeba było pić mleko z cudzego kubeczka, zamiast z tego co zawsze. Asiunia bardzo uważnie obserwuje świat i stara się jak najwięcej zrozumieć, choć przecież dla tak małej dziewczynki jest to strasznie trudne.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Joanna Papuzińska ; ilustracje Maciej Szymanowicz.